Dziś w naszym cyklu sylwetka postaci ważnej i wyjątkowej. Henryka Wojdyło była bohaterską harcerką Szarych Szeregów, jedną z ofiar terroru zaprowadzonego w 1939 roku przez niemieckie władze okupacyjne. Urodziła się 19. lipca 1920 roku w Wólnem w powiecie Nieszawa. Była też tutejszą parafianką, wychowaną w głębokiej wierze katolickiej i przepełnioną patriotycznymi ideałami. Przez cztery lata uczęszczała do szkoły w Wólnem, a potem uczyła się w szkole w Zbrachlinie. Naukę zakończyła, z bardzo dobrymi wynikami, po klasie siódmej. Już jako ośmiolatka została członkinią polskiej organizacji harcerskiej, w której osiągnęła najwyższe stopnie. Jeszcze przed wybuchem wojny pełniła funkcję drużynowej w nieszawskiej drużynie im. Emilii Plater. Aby uniknąć przymusowych robót, przeniosła się do Włocławka. Po zdelegalizowaniu harcerstwa, rozpoczęła działalność w podziemiu. Została członkiem Kujawskiego Związku Polityczno-Literackiego – ugrupowania młodych ludzi, których działania miały narodowo-patriotyczny charakter. Po zaprzysiężeniu przyjęła imię „Halszka”. Związek wszelkimi sposobami walczył o zachowanie polskości. Młodzi ludzie zachęcali do tego innych, wydając tajne gazetki, w których przekazywali wiadomości z działań frontowych, ale też drukowali wiersze i pieśni patriotyczne. Henryka była kolporterką tych ulotek i prasy konspiracyjnej, odpowiadała za ich dystrybucję w powiecie nieszawskim – organizowała ich roznoszenie w rodzinnej miejscowości oraz w Nieszawie, Ciechocinku i Aleksandrowie Kujawskim. Została aresztowana przez gestapo 3. lutego 1941r. i internowana we włocławskim zakładzie karnym. Jako członek KZPL trafiła do obozu przejściowego w Inowrocławiu, a potem do oddziału kobiecego zakładu karnego w Zwickau i do Drezna, gdzie w październiku 1942 roku usłyszała wyrok śmierci. Pomimo tortur pozostała patriotką i nie tylko nikogo nie zdradziła, ale też brała na siebie winy współwięźniów. 7. listopada1942r. napisała list pożegnalny do rodziców i rodzeństwa. W wieku zaledwie 22 lat – 27. listopada 1942 roku we Wrocławiu – została ścięta na gilotynie. W 79. rocznicę jej śmierci przy kościele parafialnym w Nieszawie odsłonięto pomnik Henryki Wojdyło. Na pamiątkowym kamieniu pojawił się napis “Cześć i chwała Bohaterom”.